9.12.2015


Lista dwunastu ulubionych bohaterów PJO w przypadkowej kolejności:

  1. Jason Grace
  2. Leo Valdez
  3. Katie Gardner
  4. Apollo
  5. Piper McLean
  6. Ethan Nakamura
  7. Lou Ellen
  8. Katie Gardner
  9. Atena
  10. Nico di Angelo
  11. Rachel Dare
  12. Thalia Grace
Czy 1 i 2 byliby dobrą parą?
Jason i Leo? xD Nigdy o tym nie myślałam, ale moożeee.... nie wiem, co chłopom do głowy strzeli.

Czy kiedykolwiek przeczytałeś fanfic o 6 i 11? 
Cóż, zdarzyło się czytać coś z wątkiem Ethan x Rachel. Raz. Powiedziałam: nigdy więcej cytryny. xD Te opisy... miałam WTF przez tydzień :')

Czy uważasz, że 4 jest gorący/a?
Gdyby nie był moim ojcem, powiedziałabym, że tak xD

Co jeśli 12 jest w ciąży z 8?
Katie / Thalia O.o Zapewne Nico i Travis by mieli załamkę :')

Czy znasz jakieś fanfiki o 9?
Tak. Były... dziwne xD

5 / 10 czy 5 / 9? Dlaczego?
Więc to Piper / Nico oraz Piper / Atena... Piper / Nico, bo to hetero, tak... *na Demigod Chat Piper miała dziecko z Nico, które sądziło, że jest dzieckiem Hadesa i wgl.*

Czy wierzysz w istnienie 1 / 8 puchu(fluff)?
Jason i Katie? Nieee....

(1) i (7) są w szczęśliwym związku do czasu aż (9) ucieka z (7). (1), złamany, ma jedną gorącą noc z (11) i krótki, nieszczęśliwy romans z (6), po czym (5) wygłasza dobre swoje rady i znajduje prawdziwą miłość w (12).
Jason i Lou Ellen są w szczęśliwym związku do czasu aż Lou ucieka z Ateną. Jason, złamany, ma jedną gorącą noc z Rachel i krótki, nieszczęśliwy romans z Ethanem Nakamurą, po czym Piper wygłasza swoje dobre rady i znajduje prawdziwą miłość w Thalii.

Kto jest twoim boskim rodzicem? TEST

Dziś mam dla was krótki teścik, a w nim zaznaczone moje odpowiedzi - to też służy poznaniu mnie bliżej ;)

ZEUS: 4/10
Masz duże poczucie odpowiedzialności.
Często masz ochotę trzasnąć kogoś piorunem.
Byłeś wybrany na przewodniczącego klasy.
Robisz to, co jest najlepsze dla wszystkich.
Myślisz, że masz wszystko, by ubiegać się o pozycję prezydenta/przewodniczącego.
Twierdzisz, że każdy problem ma rozwiązanie.
Lubisz loty samolotem.
Boisz się wody/pływać.

POSEJDON 6/10
Świetnie czujesz się w wodzie.
Twoim ulubionym miejscem w wakacje jest morze.
Nadzwyczajnie lubisz nurkowanie, surfing itp.
Chcesz zrobić coś w sprawie wymierających gatunków zwierząt morskich.
Regularnie odwiedzasz lokalny basen (jeśli taki masz, jeśli nie, to po prostu czy lubisz)
Pływasz profesjonalnie.
Nie cierpisz owoców morza.
Nigdy nie miałeś choroby morskiej.
Wolisz łódź od samolotu.
Masz lęk wysokości.

HADES 5/10
Nie jesteś socjalistą.
Wolisz pozostać w cieniu i pisać wiersze.
Regularnie masz zły humor.
Słuchasz głośniej, agresywnej muzyki.
Spędzasz większość czasu samotnie.
Sądzisz, że przyjęcia są głośne i wkurzające.
Wolisz zachować większość rzeczy dla siebie.
Wszystkie twoje szafki są zamknięte na kluczyk.
Piszesz pamiętnik/dziennik.
Jesteś bardziej aktywny w nocy.

DEMETER 8,5/10
Masz własny ogród.
Preferujesz duże podwórka.
Masz smykałkę do roślin.
Jesteś ekologiem.
Masz specjalną więź emocjonalną ze zwierzętami.
Jesteś wegetarianinem.
Lubisz podróże i camping, oglądając cudy natury.
Zawsze sprawdzasz, czy produkt jest przyjazny dla środowiska. (Chociaż robię to często, przy okazji czytania składu.)
Uwielbiam chodzić do kwiaciarni. 
Sądzisz, że globalne ocieplenie powinno być bardziej brane pod uwagę.

ARES 5,5/10
Zazwyczaj to ty wszczynasz bójki.
Jesteś bardzo agresywnym typem osoby.
Lubisz oglądać zapasy. (Ale tylko oglądać xD)
Cały czas z kimś konkurujesz. 
Lubisz czytać o wojnie.
Nie słuchasz większości osób. (Np. mojej mamy)
Nie panujesz nad gniewem.
Nigdy nie wycofałeś się z bójki. (Uznajmy to w połowie, bo tylko raz, ale była z góry przegrana)
Wszyscy robią to, co powiesz.
Nie zawsze myślisz, zanim coś zrobisz.

ATENA 8/10
Masz nienasycony głód wiedzy.
Jesteś jedyną osobą w klasie, która regularnie odwiedza bibliotekę.
Połowa twoich bożonarodzeniowych prezentów to książki.
Lubisz czytać o wojnie, najbardziej o przyczynach i skutkach.
Masz najwyższą średnią w klasie.
Nigdy nie dostałeś oceny poniżej 4. (Moja najniższa była 4-, więc zaliczę w połowie.)
Zawsze kiedy powiesz jakiś dowcip, ludzie proszą o wytłumaczenie.
Sądzisz, że byłoby lepiej, gdybyś to ty był prezydentem.
W domu masz dużą półkę z książkami. (Mam pięć małych, też pełnych, więc zaliczam w połowie)
Twierdzisz, że koszulki (na papier) są użyteczne.

APOLLO 9/10
Jesteś bardzo kreatywny i artystyczny. 
Słuchasz prawie każdego gatunku muzycznego. (Głównie ostatnio klasyczna.)
Jesteś zawsze pogodny i optymistyczny. (Prawda?)
Jesteś utalentowany plastycznie. (Skromność :') )
Lubisz pisać wiersze.
Umiesz grać na minimum 3 instrumentach. (Flet, gitara i nerwy liczą się?)
Lubisz odwiedzać muzea sztuki.
Prawie zawsze otrzymujesz pierwsze miejsce w szkolnych konkursach plastycznych.
Masz 6 z plastyki na świadectwie. (Serio xD)
Twój szkolny zeszyt ma więcej bazgrołów niż notatek. (Głównie od religii xD)

ŁOWCZYNI ARTEMIDY 5,5/10
W ogólne nie lubisz chłopców.
Jeleń jest jednym z twoich ulubionych zwierząt.
Umiesz strzelać z łuku.
Lubisz srebro.
Wolisz księżyc od słońca.
Zoe Nightshade jest super.
Kochasz zwierzęta na wolności.
Większość czasu spędzasz poza domem.
Nie potrafisz być długo w jednym miejscu.
Twierdzisz, że polowanie nie jest okrutne. (Dajmy to w połowie, bo nie jestem całkowitą przeciwniczką, jeśli to polowanie sprowadza się do pozyskania jedzenia. Człowiek zawsze polował  polował będzie.)

HEFAJSTOS 2/10
Masz schowek z narzędziami. 
W wolnym czasie konstruujesz niesamowite rzeczy.
Jesteś najlepszy w klasie z techniki.
Obróbka metali to twoja mocna strona.
Masz swój własny zestaw narzędzi. (niestety, tak owego się jeszcze nie dorobiłam :( )
Często przeszukujesz internet w poszukiwaniu planu konstrukcji robotów.
Jesteś technikiem.
Często realizujesz projekty stolarskie.
Marzysz o byciu stolarzem.
Nie boisz się ognia.

AFRODYTA 4/10
Każdy chłopak/dziewczyna gapi się na ciebie.
Lubisz nosić makijaż.
Naturalnie ładnie pachniesz.
Nigdy nie miałeś rano zniszczonych włosów. (Naprawdę, nie mam pojęcia, co to poranny burdel na głowie.) 
Twoim ulubionym zajęciem są zakupy.
Zawsze jesteś jeden sezon wprzód. (Jakoś tak jest, że jak coś ubiorę, to zaraz jest modne w szkole.)
Jesteś popularny w szkole.
Jesteś często zapraszany na przyjęcia.
Twoim mottem jest: "Beze mnie nie uda się żadne przyjęcie".
Regularnie patrzysz w lustro.

HERMES 6/10
Czasami bierzesz coś znajomym i chować to przed nimi.
Jesteś dowcipny. 
Jesteś demonem szybkości. (Chociaż ostatnio miałam kontuzję biodra i teraz nie dam rady biegać ;-; Najprawdopodobniej będę musiała iść na rehabilitację)
Nie zawsze nad sobą panujesz. 
Jesteś największym mówcą w klasie.
Jesteś pomysłowy i zaradny.
Często argumentujesz. 
Nigdy nie przegrałeś debaty.
Twoje wypowiedzi są najczęściej dowcipne lub sarkastyczne.

DIONIZOS 6/10
Jesteś duszą towarzystwa.
Lubisz wino.
Smakowałeś większości napoju alkoholowego. (Wino, piwo, trochę wódki na palcu, likier, kolega zrobił mi drinka, zamoczyłam wargi... liczy się? :P Większość nie smakowała mi, jakby co)
Masz radosne usposobienie.
Jesteś smakoszem.
Twierdzisz, że zbyt dużo czegokolwiek jest złe.
Lubisz wydarzenia społeczne i spotkania z ludźmi.
Lubisz próbować nowego jedzenia.
Kończysz martini w mniej niż minutę.


A jak test poszedł wam? Apollo jest i tak moim ojcem... ale Demeter się nie spodziewałam. Po nich jest Hermes, Dionizos i Posejdon.

9.10.2015

One-Shot 11 "Spokój"

Być może napiszę ciąg dalszy tego One-Shota. Kiedyś. Chcielibyście przeczytać o tym, jak rozwiążą się problemy półbogów, które tutaj przedstawiłam (przynajmniej tych żywych).
______________________________________

     Nic nie może być w porządku.
     Porządek - takie dziwne słowo, nie mające znaczenia. Przynajmniej to myślała Michelle, córka Hekate, kiedy obserwowała swoją starszą siostrę, Lou Ellen, płaczącą co noc. Nawet przez sen płakała, a mokre łzy spływały po jej policzkach. Szeptała jedno imię...
 - Ethan...
     Willa Solace'a przerażały puste i bez wyrazu oczy Nyssy z domku numer dziewięć, jakie stały się po śmierci Beckendorfa. Nie rozumiał, dlaczego kiedy byli umówieni, zawsze starała się uśmiechać...
      Dokładnie to samo sądziła Sophia, kiedy Clovis nie mógł spać i snuł się jak duch po domku Hypnosa. A kiedy pytała, dlaczego, dukał tylko:
 - Śniło mi się, że... - dalej nie potrafił mówić. To go bolało...
     Chris Rodiquez, ledwo odnalazł siebie, został znów w stanie szoku i rozpaczy, kiedy powiedziano mu, że Mary nie żyje i to jego wina. Clarisse patrzyła na niego zmartwionym wzrokiem, a on nie potrafił spojrzeć jej w oczy. W końcu to zauważyła. Ostatecznie musieli zerwać. Trener Hedge widział, jak rozpaczliwie trzyma rączki małego Chucka, usiłując zrobić coś, cokolwiek, by i jemu nie kojarzyła się z czymś przykrym...
     Lacy nigdy nie potrafiła pogodzić się ze śmiercią Sileny. Wybiegła z domku Afrodyty z uśmiechem, który zmienił się w twarz pełną determinacji, kiedy zbliżała się do jeziora. Nawet nimfy wodne rozpaczały, usiłując łapać ją za ramiona, nogi lub włosy i wyciągnąć ją na powierzchnię, ale ona nie chciała. Jedna z nimf zajęła się szlochem.
 - Nie mogłam jej uratować! Była zbyt młoda... zbyt młoda na tak wiele...! 
      - Nie możesz odejść, Katie - mówił Chejron zmęczonym głosem. On też myślał o tym wiele razy...
 - Spróbuj mnie zatrzymać - odpowiedziała wyćwiczonym słodkim tonem Katie Gardner, odwracając się tyłem do siwego centaura. Jej oczy błyszczały bólem i gniewem.
 - Musiałabyś być martwa - zauważył Travis Stoll, pozornie pojawiając się znikąd. Chejron zauważył, że dąsał się gdzieś  z boku, wśród cieni, odkąd Connor dostał urazu głowy.
 - Myślisz, że o tym nie wiem? - Oddech zaskoczonej Katie stał się szybszy, sprowadzał się do krótkich westchnień. - Ale wiesz co? Skończyłam z tym gównem. Skończyłam z demonami, hydrami i tymi cholernym potworami. Skończyłam, rozumiesz?!
Travis wiedział, dlaczego zdecydowała się to zrobić. On wiedział, dlaczego. Widział to za każdym razem wymalowane na jej twarzy. Ból za każdym razem, kiedy padało imię Mirandy... dać jej spokój, to najlepsze, co mógł zrobić. Chejron kręcił głową, ale on już się zgodził i pozwala jej odejść. Na zawsze.
     Kayla i Austin z domku numer siedem nie potrafili na siebie patrzeć. Jake Mason dostrzegł ich mordercze spojrzenia, które sobie wysyłali i starał się, by się w jakiś sposób dogadali. Ta noc prawie skończyła się morderstwem syna Hefajstosa przez dwoje dzieci Apolla.
 - Nie wybaczę mu! - krzyczała Kayla, a w jej oczach czaiła się iskierka szaleństwa.
Austin westchnął i usiadł na ziemi, gdzie wcześniej położył się Jake Mason, i potrząsnął głową.
 - Ja... przepraszam... nie chciałem cię zabić, stary. - Chłopak zamknął oczy i zmierzwił włosy.
Jake skubał skrawek bawełnianej koszuli. Skinął głową, nie patrząc na niego. W końcu spojrzał na chłopca.
 - O co chodzi, ludzie? - zapytał w końcu, a w jego głosie brzmiała wyraźna nuta rozdrażnienia. Dziewczyna spojrzała na brata, powoli kiwając głową. Austin spojrzał na nią pytająco. Znów skinęła. On westchnął.
 - Jest zła... wściekła, ma rację... to przez Cindy...
I nagle Jake rozumiał. Cindy Lewis była rodzoną siostrą Kayli, a także najsłoneczniejszym z dzieci Apolla. Miała tylko dwanaście lat, kiedy spłonęła w kwiecistym całunie kilka dni wcześniej. Austin powiedział jej, żeby się schowała, ale ona wykradła się z jej małym sztyletem. On jej nie dopilnował...
Nigdy nie dostała szansy, a teraz jej rodzeństwo było skłócone i nawzajem obwiniało się o jej śmierć.
     Will Solace udał się do szopy na broń, wypatrując martwych oczu Nyssy opartej o ścianę i wpatrującej się w ostrze. Usiadł naprzeciw niej, bo rozumiał, że zdrowie psychiczne jest równie ważne, co fizyczne. Nie jest najbardziej taktowaną osobą na świecie, nie typem, który czeka, aż druga osoba będzie gotowa do rozmowy.
Chwycił ją za ramiona i delikatnie zapytał:
 - Wszystko w porządku?
Nyssa podniosła brwi w wyrazie zaskoczenia.
 - Naprawdę, Solace, pytasz mnie, czy wszystko w porządku?
Will pamiętał małą Harely, która już nigdy nie będzie chodzić. Oraz Christophera, który nie może spać, bo wtedy coś próbuje go udusić. Pamiętał też wyraz twarzy Nyssy, kiedy przyglądała się sztyletowi. Spojrzał w dół, krzyżując nogi.
 - No cóż, chyba nie... - zakaszlał.
 - To dobrze, bo odpowiedź powinna być oczywista. - Przekręciła głowę, odwracając wzrok od jasnej czupryny, ale chłopak jeszcze bardziej się schylił i Nyssa znów na niego spojrzała. Na jego kark poznaczony bladymi bliznami, które wyglądały jak narysowane kredą przy spalonej słońcem skórze.
Teraz pozwolił zapaść ciszy, nie z taktu, a z dyskomfortu i nieumiejętności odpowiedzenia. Ostatecznie córka Hefajstosa zabrała ponownie głos.
 - To nie fair - szepnęła. Jej oczy, zawsze martwe, lśniły od łez. Spojrzała na swoje odbicie na sztylecie. - Percy i Annabeth... nie zrozum mnie źle, ale... to nie tak. Ludzie sądzą, że tylko oni mogą mieć traumy. Bo byli w Tartarze. Tylko w Tartarze...
 - Nyssie - mimo użytego zdrobnienia, głos Willa wcale nie był miększy. - Byli w Tartarze i wrócili? Zasługują na sympatię. Wyobraź sobie, jakie to musiałoby być, gdybyś... była tam sama? Umiałabyś wrócić?
Nyssa uniosła brwi, nie komentując nagłej zmiany nastawienia syna Apolla.
 - Większość z nas było w piekle i wróciło.
Blondyn opuścił głowę niżej, zdając sobie sprawę, że miała rację, ale dopiero po kilku minutach kiwnął głową. Uświadomienie sobie, że Nyssa obdarzyła przed nim skrawek samej siebie, własnej duszy, zajęło mu znacznie dłużej.
 - Tak, masz rację.
     Lou z jej przekrwionymi oczami, Christopher chodzący zamiast spać, Clovis nieśmiejący już więcej śnić. Chris Rodiquez po raz kolejny w połowie drogi do szaleństwa. Clarisse La Rue, trzymająca się małego Chucka jak ostatniego ratunku. Lacy mająca siebie dość. Katie, która nie chciała mieć nic wspólnego ze światem magii. Connor, który się jeszcze nie obudził i Travis, który zamilkł z tego powodu. Kayla i Austin, rodzeństwo, niemogące na siebie patrzeć. Jake Mason, strażnik pokoju, który zrezygnował. Cindy Lewis, zbyt młoda, by umrzeć. Nyssa, patrząca na ostrza za długo, by to było normalne. Will, próbujący walczyć z czymś, co nie do końca rozumie.
     Nic nie jest w porządku.
     Czy naprawdę choć przez chwilę miałeś nadzieję, że jest?
 - Lubię Katropis - szepnęła drżącym głosem dziewczyna, oglądając ostrze sztyletu. - Jego świat jest w porządku.
Po jej umorusanych policzkach płynęły gorące łzy.